niedziela, 12 maja 2013

czwartek, 9 maja 2013


"Będę twoją wieczną panną młodą
Pozostanę tu na zawsze
Tutaj, tej nocy
Och, czemu nie jestem w białej sukni?
Coś nie jest w porządku
Czy światło zaiskrzy z powrotem?"


środa, 8 maja 2013

Teraz jest ten moment tuż przed zmierzchem. Niesamowite, że to dzieje się każdego dnia. Drobinki magii, tajemniczości, romantyzmu, niepokoju, ciepła przenikają przeze mnie nie pozwalając mi uciec przed pięknem i przed Tobą.. Patrzę na drzewa, na które patrzyłam pisząc dla Ciebie wiersze. Dziwnie czuć tęsknotę za czymś, co jest martwe. Pierwsza gwiazda. Nie jesteś już moim życzeniem. Pierwszy raz od tamtego dnia płaczę z Twojego powodu. Ćmy milczą. Czasami któraś poruszy skrzydełkami, lub przeleci w inne miejsce. Przekopałaś się przez moje mury docierając do najgłębszych i najwrażliwszych warstw duszy. Dostałaś mnie całą, pod każdym względem. Zawładnęłaś moimi myślami i pragnieniami. Wszystko naznaczone jest Twoim dotykiem. Tak wiele z tego, co kocham. Lecz wciąż idę dalej. Odkrywam nowe rzeczy.  Jestem inną osobą.Ty jesteś za tymi wielkimi, ołowianymi drzwiami z tyłu, drzwiami do martwego świata. Zabrałam z niego jelonki i ćmy, bo są moje. Domyślam się, ze jak na martwy świat, jest całkiem ruchliwy. W różnyh zakątkach jednocześnie odbywają się różne rzeczy. Miliony migoczących wspomnień.

Przestań mi się śnić. Przyśniłaś mi się raz. Wystarczy.

Za dnia myśląc o Tobie czuję obrzydzenie. Noc pachnie tak niewyobrażalnie jak sen o rozmowie z Tobą  przy "Born To Die" przefiltrowanym przez telefon.

wtorek, 7 maja 2013

 Siedzę na parapecie z laptopem na kolanach i oglądam zachód słońca. Przewaga zachodów słońca nad wschodami polega na tym, że nadchodzi po nich noc. Tuż przed zmierzchem świat pachnie tak magicznie jak miłość. Noc zaś jest małą wiecznością, gdzie granica między światem materialnym, a innymi niesamowitymi światami jest cienka jak pajęcza sieć błyszcząca w blasku księżyca.


Tęsknię za ćmami.